Jedno z zapytań jakie najczęściej pojawia się na naszej skrzynce pocztowej lub słyszymy w telefonie to: Szanowni Państwo mam na dysku ważne dane – zdjęcia z całego życia (lub coś w podobnego).

Skanuję dysk już czwartym, piątym…. programem i nadal nie mogę nic wkopiować. Co jeszcze mogę zrobić oby odzyskać dane?I co my mamy takiemu klientowi powiedzieć. Przecież taką sytuację można porównać do lania kijem człowieka który ma zawał żeby szybciej biegł do szpitala, lub jazdy samochodem z przebitymi oponami aż odpadną koła. Czy naprawdę w internecie jest aż tyle marnej jakości informacji, a ludzie wierzą we wszystko co znajdą w Googlach jak w Boga, że brakuje im wyobraźni lub chwili refleksji aby stwierdzić, że takie skanowanie dysku może go tylko bardziej uszkodzić.

W procesie odzyskiwania danych używa się narzędzi, które w pierwszej kolejności wykonują kopię posektorową dysku, potrafią pominąć uszkodzone sektory, a nawet całe fragmenty z uszkodzonych głowic. W opcjach można ustawić czasy dostępu tak aby jak najmniej obciążać uszkodzonych dysk. Żaden program który możemy ściągnąć za darmo lub kupić za kilkaset złotych nie ma takiej funkcjonalności. Nie chcemy tu pisać, że samodzielne odzyskiwanie danych nie jest możliwe, ale zależy to w dużym stopniu od rodzaju uszkodzenia oraz od świadomości osoby, która się za to zabiera. W naszej pracy nie można chodzić na skróty, ponieważ może to doprowadzić do nieodwracalnych strat.